piątek, 11 maja 2012

Te 67 to nawet mi się podoba, choć 69 miałoby więcej uroku.


Niemal widzę taki piękny obrazek – blok zużyty i odrapany jak nasza rzeczywistość i pożar mieszkania, powiedzmy na szóstym piętrze. Strażacy oczywiście przyjadą, przeważnie pięćdziesięciokilkuletni... Fascynujący obrazek, pod warunkiem że to nie nam się przytrafi.

Albo inny widoczek. Typowa zadyma w knajpie, ot – po prostu róznica zdań między dwoma grupami towarzyskimi. Załóżmy że policja przyjedzie na interwencję zanim wszyscy uczestnicy zapomną już o co szło.  I oto wobec kilkunastu wściekłych na siebie osób staje, a niechby nawet i czworo mundurowych pięćdziesięciokilkulatków. Aż żal że na razie to tylko gra wyobraźni, o ile to nas nie dotyczy...

Kiedy wreszcie do świadomości ogółu dotrze że Donald T. jeszcze nie przekroczył swego progu niekompetencji, bo jego postępowaniem kieruje po prostu zła (dla ogółu) wola.
Coś musi być w powiedzeniu że kogo Bóg chce pokarać to mu rozum odejmie...

czwartek, 10 maja 2012

Znajomi i przyjaciele króliczka.

Że prawo niewiele ma wspólnego ze sprawiedliwością – wiedzą już chyba nawet maturzyści. Ale otóż zauważyłem, że „ludzie prawa” śmiało pogłębiają naszą wiedzę: dają kolejne dowody że prawo stanowione ze zdrowym rozsądkiem też niewiele ma wspólnego...

Wg. Rzeczpospolitej (G. Zawadzkiej i E. Olczyk  "Bat tylko na niektórych", 26.IV.12):
CBA w lipcu zeszłego roku złożyło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Z analizy oświadczeń Palikota z lat 2005-2010 wynikało, że nie uwzględnił on wszystkich posiadanych dóbr, w tym m.in. samolotu. Poniformowała o tym CBA b. żona posła Maria Nowicka, twierdząc, że ukrył on część majątku, który jej się należał po rozwodzie. Śledztwo umorzono ze względu na "brak znamion czynu zabronionego". Prokurator w decyzji napisał: "Nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych pana posła wynikają z filozoficznego wykształcenia i stosunku do wartości materialnych".

I po kiego te oświadczenia majątkowe? Skoro są świnie równe i świnie równiejsze – po co komplikować sprawy proste, gimnastykować się nad zachowywaniem jakichś tam pozorów? Wystarczy na wszelkie okoliczności znacznie prostsza argumentacja.

To jest nasza świnia i dokąd nie nadepnie na odcisk świni naszejszej – może robić co jej się podoba.

środa, 9 maja 2012

Dlaczego?


   Dlaczego na wsi ciężko trafić na wszelkie draństwo jak: złodzieja, oszusta, zboczeńca, kłamcę, etc (także w ich żeńskich wcieleniach)? Co najwyżej jest szansa na spotkanie z mężczyzną nałogowo nadużywającym, lub kobietą przewlekle rozwiązłą. 

Czy aby nie dlatego że wyjechali do miasta? A te największe draństwo do tych największych miast?

Takie refleksje przeszły mi przez szarzyznę komórek, kiedy znowu na CBradio słuchałem wypowiedzi o „cholernych warszawiakach” i „pieprzonej warszawce”...

sobota, 5 maja 2012

Nowy początek.

Nowego życia, po nowym starcie. Wbrew chcącym by wszystko się skończyło.

 
Na początek wypada się przedstawić. Ale jak to zrobić nie popadając w eGOIZM…? Jak to zrobić pozostając w sferze prawdy, ale nie ujawniając swych najczulszych „pięt Achillesowych”..?
Cóż: Surojadek to kolejna inkarnacja cokolwiek sponiewieranego oryginału, pozwalająca mu pozostać w tej konkretnej czasoprzestrzeni, niechby i wirtualnej...  To „partyzant z wyciętego lasu”, który wobec beznadziejnej sytuacji nie rezygnuje ze swych wartości, jednak nie mogąc ich obronić wycofuje się poza zasięg przeważających sił przeciwnika by podjąć walkę partyzancką  „na przetrwanie’.
I  na razie niech tak pozostanie....